MOTYL I PANI
Pewien motyl, w pewne lato,
leciał za Zosi tatą.
Po drodze zobaczył żółtego mlecza,
który wyglądał, jakby na niego czekał.
Motylek usiadł na nim
i zobaczył, że obok stoi piękna pani.
Ta piękna Pani to mama Ani.
Ona kwiatki zbierała
i motylkowi bardzo się spodobała.
Rozłożył barwne skrzydełka i czeka.
Choć Pani się zbliża, on nie ucieka.
Wzięła motylka ostrożnie,
by nie przeszkadzał jej w zbieraniu.
Pomyślał: "Och jaka dziwna ta Pani,
I nie boję się jej ani ani".
ZIMA
Śnieg pada z nieba,
do bałwana go koniecznie potrzeba.
Ptaki do karmnika latają i słoninkę zjadają.
Dzieci na sankach zjeżdżają,
dużo zabawy dziś mają.
Jedna dziewczynka lepi bałwana,
a druga tulipana.
Chłopcy lepią psa,
który białą sierść ma.
W zimie jest zimno,
ale nie źle
W zimę lubimy bawić się. |